Mowa ciała potrafi zdradzać o nas więcej niż byśmy sobie życzyli. Jest to forma niewerbalnej komunikacji, która pomaga innym, jak i nam samym odczytać i zrozumieć nasze emocje. Amy Caddy z Harvard Business School zauważyła, że konkretne przybierane przez nas pozy mogą świadczyć o tym, że jesteśmy pewni siebie i opanowani, lub zdenerwowani i zestresowani.
Pozą najbardziej emanującą poczucie siły i pewności siebie ma być taki układ ciała, w którym stoimy ze stopami dość daleko od siebie, wyprostowanymi ramionami, podniesionym podbródkiem oraz dłońmi opartymi na biodrach.
Chociaż może nam się wydawać, że ustawianie się jak bohater z okładki komiksu nie ma wpływu na naszą samoocenę, to wielu badaczy twierdzi, że utrzymywanie jej przez dwie minuty każdego dnia może znacząco zwiększyć nasze poczucie pewności siebie, jak i sprawić, że będziemy w stanie lepiej ukrywać nasze zdenerwowanie.
Może się to wydawać śmieszne, a sama poza karykaturalna, ale nie chodzi o to by stawać tak przed publicznością, najlepiej robić to w domu, zamkniętym gabinecie lub łazience. Takie otoczenie sprawia, że nikt nam nie przerywa, oraz, że nie musimy przejmować się opinią innych na temat tego, co robimy.
Warto wypróbować tą technikę nie tylko, jeśli mamy problemy z pewnością siebie.