Jeden z Twoich pracowników przez ostanie miesiące dawał z siebie wszystko co najlepsze - projekt, który realizował odniósł sukces, wszystkie wytyczne zrealizował, dodał coś od siebie. To właśnie dzięki jego ciężkiej pracy zyskałeś lukratywne zlecenie. Doszedłeś do wniosku, że może warto na tego pracownika postawić – awansować go i dać mu zespół, z którym być może mógłby zdziałać jeszcze więcej. Zanim tak zrobisz, lepiej zastanów się dwa razy. Owszem, awans jest jak najlepszą nagrodą za dobrą i ciężką pracę, ale
zarządzanie zespołem pracowniczym to już inna sprawa.
Przede wszystkim musisz pamiętać, że nie każdy nadaje się do tego, by kierować pracą innych. Takich przyczyn może być kilka. Po pierwsze może być typem samotnego wilka, któremu najlepiej pracuje się w pojedynkę i właśnie w takich warunkach osiąga najlepsze rezultaty. Może także być osobą która absolutnie nie nadaje się do kierowania zespołem – ma toksyczną osobowość, jest perfekcjonistą niewybaczającym błędów, czy pracoholikiem, który od innych wymaga zaangażowania w pracy równego swojemu.
ZOBACZ NASZE SZKOLENIA:
Jak budować wiarygodność, autorytet i charyzmę, czyli jak stać się liderem transformacyjnym - zapraszamy na szkolenie z przywództwa.
Zobacz też:
Najmniejszy wydaje się problem z osobą, która zwyczajnie nigdy nie dowodziła żadnym zespołem i po prostu nie ma potrzebnej wiedzy z zakresu zarządzania zespołem – zarówno teoretycznej jak i praktycznej. Możesz zainwestować wtedy w takiego pracownika, wysyłając go na kurs, na którym pozna tajniki zarządzania zespołem, nowoczesne metody pracy z innymi oraz teoretyczne podstawy z zakresu prawa pracy. I choć może nie mieć typowych cech dobrego lidera, to niektóre zachowania będzie w stanie wypracować.
Nic jednak nie pomoże, jeżeli taki pracownik sam nie chce i nie czuje się na siłach przewodzić grupie, często złożonej z osób, z którymi do tej pory pracował. W takich warunkach bowiem wyrobienie sobie autorytetu wśród członków swojego zespołu może być wyjątkowo trudne, zwłaszcza jeżeli jest w nim osoba, która sama chciała zostać awansowana. W tym przypadku lider tej grupy powiniem mieć silną osobowość, by utrzymać „pretendenta” w ryzach.